„Jest we mnie coś takiego, co nie daje mi spokojnie usiedzieć na miejscu” Pam Reed
Odbywam wspaniałą podróż. Od pewnego czasu inaczej spoglądam w lustro. Widzę inną twarz… Radosną, spełnioną, wypełnioną marzeniami do zrealizowania. Błysk w oku wskazuje na pewność siebie, wiarę w słuszność realizowanych projektów. Tygrys częściej i intensywniej pokazuje swój pazur….
We mnie też jest coś takiego o czym pisze Pam… Nadchodzi pora całkowitego zresetowania ciała i umysłu. Czas wiatru we włosach!!! Na okres trwania całego urlopu ograniczę swój dostęp do komputera. Odpocznę od cywilizacji. W związku z czym do aktywnego pisania bloga powrócę 27.07.16. Ahoj przygodo!!! Skupiam się na regeneracji, chłonięciu nowych wrażeń i na Najbliższych, z którymi będę miał zaszczyt dzielić te chwile. Pora zaczerpnąć ze źródła…
Uwielbiam ten stan podekscytowania przed podjęciem kolejnej wyprawy. Zapach przygody, nowe doznania, penetracja dziewiczych terenów. To wszystko już za chwilę, dosłownie na wyciągnięcie mojej ręki. Znikam… zapadam się pod ziemię, by zamknąć się wyłącznie w obrębie mojej urlopowej rzeczywistości.