PATRZYSZ … , ALE NIE WIDZISZ; SŁUCHASZ … , ALE NIE SŁYSZYSZ

Istnieją dwie rzeczy: wiedzieć i wierzyć, że się wie. Wiedza to nauka. Wiara w to, że się wie, to ignorancja.Hipokrates

Potęgę człowieka stanowi to, że się uczy i wyciąga wnioski z błędów jakie popełniały minione pokolenia. Dzięki temu nasza ludzka rasa mogła zdominować Glob. Ewolucja zebrała plony swych żniw, dzięki czemu wieloletni proces przyniósł upragnione owoce. W XXI wieku, w jakim przyszło nam żyć ma miejsce intelektualne starcie, z jakim do tej pory nie mieliśmy do czynienia. Natłok, wręcz nawał informacji, jakie do nas docierają objawiają się tym, że nie jesteśmy w stanie zwrócić należytej uwagi na wszystko, przez co w większości przypadków zmierzamy drogą na skróty. Przyswajając jedynie skrawek wiedzy, chcąc nie chcąc, przeinaczamy rzeczywistość i nie dostrzegamy wielu aspektów. Jak się może w perspektywie czasu okazać, wielu aspektów, które dotyczą w dużym stopniu naszego właściwego funkcjonowania. Dodatkowo krwiożerczy kapitalizm, w którym toniemy powoduje, że pierwszy oddech, jaki udaje nam się złapać poświęcamy na odpoczynek i ucieczkę od  rutyny codzienności. I jak przychodzi, co do czego, czasu na refleksję już nie posiadamy… Pęd życia robi swoje.

Pytanie, czy tego właśnie oczekujemy??? Czy tak ma wyglądać nasza egzystencja??? Jeśli jesteśmy zadowoleni z panującego porządku rzeczy, to wszystko w porządku. Gorzej jeśli jest inaczej… Od dłuższego czasu zastanawiam się nad tym coraz bardziej i wnikliwiej. Wykorzystując czas inwestowany we własne ciało wytężam szare komórki, by połączyć w spójną całość fakty, które napływają do mnie niemalże ze wszystkich stron. Stąd też w poniższym toku myślowym chciałem podzielić się z Wami kolejną refleksją.

Wraz z postępem technologicznym, którego nie sposób nie dostrzec gołym okiem, przeobrażają się także koncepcje na innych polach. Niestety o nich nie jest już tak głośno. A wiedza dociera jedynie do wąskiej, zainteresowanej grupy osób… Postanowiłem powiedzieć o tym głośno. Czuję spoczywającą na mnie odpowiedzialność za świadomość, którą buduję każdej doby. Wraz z każdym dniem zbliżam się bowiem do bardziej produktywnych zasobów wydolnościowo-energetycznych swojego organizmu. Idealnie wpisuje się to w słowa napisane przez Colina Campbella. Człowieka, który poświęcił swoje życie na badania naukowe dotyczące żywienia. Naukowca, który stanowi dla mnie swoisty autorytet w danej dziedzinie bowiem, co zwykły z wykształcenia socjolog jest w stanie powiedzieć Wam o zdrowym żywieniu. Cytując profesora Katedry Biochemii Odżywiania im. Jacoba Goulda Schurmana na Uniwersytecie Cornella: „Chciałbym, aby wtedy, w połowie XX wieku, moja rodzina i wszyscy wokół mieli taką wiedzę na temat odżywiania i zdrowia, jaką mamy obecnie. Gdyby tak było, mój ojciec mógłby zapobiec swojej chorobie układu krążenia lub ją cofnąć. Mógłby poznać mojego najmłodszego syna, jego imiennika, który pomaga mi w pracach nad tą książką. Mógłby żyć o wiele dłużej, ciesząc się bardzo dobrym zdrowiem. Moja naukowa podróż przez ostatnie czterdzieści pięć lat przekonała mnie, że teraz jak najszybciej trzeba pokazać ludziom, jak mogą uniknąć takich tragedii. Nauka przyszła nam na pomoc i musi być rozpowszechniona. Nie możemy pozwolić na to, aby status quo trwało, nie możemy patrzeć, jak nasi bliscy niepotrzebnie cierpią. Czas zacząć decydować o swoim zdrowiu.

Jako racjonalne istoty nie możemy być obojętni na to, co dzieje się wokół nas. Natomiast, jako członkowie społeczności nie możemy uciekać od odpowiedzialności za swoje czyny. Niestety prawda jest smutna: nikt za Ciebie nie zatroszczy się o Twoje zdrowie, a z pewnością nie będą to koncerny farmaceutyczne ukierunkowane na biznes. Dlatego poprzez swoją codzienność pragnę pokazać Ci, że jest inna droga…

W całym tym zgiełku związanym z obecną sytuacją odnoszącą się do  „żywienia”, „aktywności ruchowej” i generalnie rzecz biorąc „pro-zdrowotnego” stylu życia pocieszające są dwa fakty:

  1. W 90% tylko i wyłącznie od nas zależy jakość naszego organizmu (60% – kwestia żywienia, 30% aktywność ruchowa);
  2. Jedynie 10% to genetyka, gdzie wieloletnie badania profesora Campbella pokazują, że genami także możemy sterować. „Jednym ze skutków właściwego odżywiania się jest zapobieganie chorobom uznawanym za genetycznie dziedziczone. Obecnie wiemy, że w dużej mierze możemy ich uniknąć, nawet jeśli posiadamy geny za nie odpowiedzialne.”;

244

Konkluzja jawi się jedna: patrząc na obecne statystyki zdecydowana większość ludzi nie zdaje sobie sprawy z sensu powyższej treści. Niestety …

Jest to niezmiernie smutne. W dużo większym stopniu skupiamy się nad mało istotnymi, przyziemnymi sprawami dnia codziennego niż nad własnym zdrowiem. A to duży błąd. Jak pisze profesor Campbell: „Zarówno cukrzyca, jak i otyłość są tylko symptomami ogólnie słabej kondycji zdrowotnej. Rzadko istnieją w oderwaniu od innych chorób i często stanowią zapowiedź głębszych, poważniejszych problemów zdrowotnych, takich jak choroby naczyniowe, nowotwory i wylew.”  Gdyby ludzie w większym stopniu uzmysławiali sobie rangę jakości żywności, którą konsumują oraz inwestowali czas we własną aktywność ruchową poniższy wykres nie wyglądałby tak mrocznie:

245

Zatrzymaj się na chwilę i wyciągnij wnioski. Ludzie mogą kłamać, ale liczby nie. Skoro, tak na dobrą sprawę, to w Twoich rękach leży Twoje zdrowie, to może warto się nad tym gruntownie zastanowić.

Pamiętajmy o jednym. Nie chodzi tutaj o przechodzenie ze skrajności w skrajność. O wyzbywanie się wszelkich radości wynikających z życia i skoncentrowanie się wyłącznie na analizie: to będzie dobre, czy też nie. To także nie tylko wymiar profilaktyki związanej z działaniami, które odczujemy za kilka czy też kilkanaście lat. Efekty działań są dużo szersze a ich wyniki przekładają się na całe nasze życie – zarówno te obecne, jak i przyszłe. Jak pisze T. Colin Campbell: „Nigdy nie goniłem za dobrym zdrowiem, licząc na nieśmiertelność. Dobre zdrowie to możliwość cieszenia się w pełni czasem, który mamy. Chodzi o to, by być sprawnym przez całe życie i uniknąć wyniszczającej, bolesnej i kosztownej walki z chorobą. Istnieje wiele lepszych sposobów na śmierć oraz na życie.”

Ja już wykonuję powolne kroki w stronę zmiany niepożądanych dla mojego ciała nawyków, a Ty…???

Nie bójmy się podejmować decyzji. Zachęcam do zapoznania się z zawartością poniższego linku. Z pełną odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że zgadzam się z konkluzją w nim zawartą. Świadomych jednostek będzie coraz więcej bowiem zdrowie i życie jest tylko jedno.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *