FORERUNNER 310TX

Można zrealizować nawet najtrudniejszy cel, jeżeli podzieli się go na niewielkie etapy” Henry Ford

Minął już jakiś czas od kiedy wzbogaciłem moje treningi o nowego technicznego kompana. Zegarek towarzyszy mi także podczas wypraw rowerowych, czy też tras spacerowych. Czas na krótką recenzję i kilka wniosków.

– Mimo dużych gabarytów i mało urzekających walorów wizualnych zegarek zaczął stanowić mocne ogniwo mojego intelektualnego zaplecza biegowego.

– Przydatną funkcją okazała się opcja zapisywania okrążeń – fajnie sprawdziła się np. w Falenicy, gdzie biegam 3 pętle. Już w trakcie biegu, na gorąco mam informacje czy trzymam nałożone początkowo tempo.

– Czytelność wyświetlacza na satysfakcjonującym poziomie, nawet z chwilą, gdy zawiera 4 informacje na raz.

– Żywotność baterii z pewnością będzie dużym atutem dla biegaczy ultra – swoistą wygodę stanowi fakt, że nie trzeba często ładować zegarka.

– Funkcjonalność w realizacji planu treningowego. Wręcz totalne odmóżdżenie. Można całkowicie skupić się na realizacji założeń. Odchodzi element liczenia stanowiący znaczny dyskomfort. Wystarczy po prostu biec, po uprzednim wgraniu do zegarka odpowiedniego planu treningowego na dany dzień. Garmin nie tylko sygnałem dźwiękowym, ale i wibracjami będzie nam o sobie przypominał.

– Przy słabej pogodzie (gęste chmury, opad) sporadycznie pojawiają się problemy z dokładną lokalizacją;

– Niestety także w trakcie trwania treningów niekiedy zdarzają się odchylenia od normy w formie zygzaków przekłamujących przede wszystkim prędkość;

Musimy jednak pamiętać o jednym: wszelkiego rodzaju „bajery treningowe” będą zawsze tylko i wyłącznie dodatkiem do naszego sportowego działania. Najważniejszy jest umysł i to, co się w nim dzieje oraz układ mięśniowy, który wprawia w ruch nasze ciało.

Reasumując: bardzo się cieszę z posiadania nowego gadżetu biegowego. Umila mi w dużym stopniu proces śledzenia własnego rozwoju na biegowej ścieżce wiodącej mnie ku coraz lepszemu zdrowiu.

446

Podziel się na:
  • Facebook
  • Twitter
  • Tumblr
  • LinkedIn
  • Google Bookmarks
  • email
  • PDF

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *